Menu
Gildia Pióra na Patronite

Promyk Wciąż Święci

Salomon

Salomon

Miałem kiedyś prawdziwego przyjaciela - trzymałem go za dłoń gdy powolnie na raka umierał, bezsilności mi nadal doskwiera - odwiedzając jego grób gdy przychodzi niedziela.

Miałem kiedyś coś do powiedzenia - strach zabił sens w tych stwierdzeniach i nadał nowy żagiel - na sterach nie ma już komu dryfować w ocean.

Miałem kiedyś ojca - menela - dziś nie mam, się nie martw - to nie to, że umarł, pogrzebał go ktoś - czuje złość, bo dziś wita go cela - tak trudno patrzeć jako dziecie, gdy na oczach odbierał życie matce mej - pierwszej kochanej kobiecie -

Mialem kiedyś żonę, do dziś ubolewam, ból mnie pożera - cholera - z dawnych lat przyjaciółką była moja Marzena, a teraz sam wychowuje naszą córkę Lena to smutne, nie pamięta jej teraz, ta zbrodnia - dramat Homera - przy sklepie ktoś zadźgał kochane - światełko w tunelu - za zawartość portfela.

Miałem kiedyś cele, ambicję, a nawet marzenia - przebacz mi Boże ciągle błądze tak sadzę, że wątpie coś mnie wewnętrznie uwiera i ciągnie za dużo nie szczęścia to problem mój, może to mało istotne - ciągle łudze się szczęścia w odnalezieniu miejsca, malutki promyk nadziei, dla mnie i mojego dziecka.

Historia ta prosto płynie z serca jak rzeka prawdy z daleka utwierdzać przekonania człowieka, że nie wszystko nas uśmiercać ma, tylko prowadzić do zwycięstwa, zanim wszelka presja społeczna wywrze zbyt silny nacisk na wnętrza wam.

Mam teraz za sobą ten bagaż, sam czuję się jak ten tragarz On - rzekł do mnie kiedyś -

- "Sam musisz wszystko przeżyć."
- "Płacisz za życie swój kredyt, sam musisz wziąść się w garść i w końcu uwierzyć, by móc coś w końcu zmienić tu poszukuj promienia nadzei."

_________ insp. opowieściami ludzi ____________

17 078 wyświetleń
190 tekstów
11 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!