Mawia się, że nie szata zdobi człowieka, A czymże jest nasz wygląd, Jak nie odzieniem duszy. Duszy, dla której lepiej byłoby być nagą, Bo może wtedy człowiek zerkając na człowieka Dyskretnym spojrzeniem, widziałby wszystko. Tą całą prawdę, co drzemie w naszym ciele. Piękną, kolorową, wyjątkową bo o nas samych. Nieraz niesłusznie zamkniętą w niedopasowanym ubraniu. Lecz tej kreacji nie da się zmienić. Jedyne co nam pozostaje to czekać chwili, gdy ktoś Niespodziewanie, nie ważąc na szaty Zajrzy w nasze oczy i głębię spostrzegnie. Głębię co wyraża więcej niż piękna uroda, Więcej niż pieniądze, sława czy ubrania. Dająca inspirację by tworzyć coś nowego, Nowe znajomości, nowe przyjaźnie, Nową przyszłość, a nawet nowych nas samych…
Wejrzeć w duszę... komu dziś się chce... wejrzeć to zatrzymać się przy człowieku, pobyć, poznać tę głębię spojrzenia... Ludzie są zbyt bardzo zaganiani... spotykają się przelotnie... niekiedy nawet nie są pewni jaki ma bliźni kolor oczu... niebieski czy szary... tak mało głębi w spojrzeniu... a szkoda, bo to, co można ujrzeć w oczach jest piękniejsze niż szaty... jest magiczne... :)