Jakby dół
Lubię ciasto i sny
kaprysy nowiu
zaplątane w gałęzie drzew
rozedrgane na wietrze
śpiewy wiatru
poszczypywanie ptasie
czeremchy upojny czar
w wiosennym welonie skryty
Papier toaletowy
to zegar biologiczny
pod ręką człowieka
i oddech starej kamienicy
zatęchłym słowem
z korytarza
Dobrze byłoby się zapić
na rogu Warszawskiej i Garncarskiej
ale nie ma nikogo
w monopolowym na Gdańskiej...
Autor
128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących