Leniwie otwierasz oczy.. Budząc się rano przy mej głowie.. Ocierasz futerkiem po policzku Prężąc swe ciało i myśli Niczym perski kot Miłości ma
Spijasz każdego dnia Oddech z mych ust Owijasz się wokół nóg Bym dotknął Twego ciała Czarując swoimi szmaragdami Mój uśmiech
Czasem wspinasz się po firance Przecież tam Cię jeszcze nie było… Wbijasz delikatnie pazury w skórę Bym zwrócił na Ciebie uwagę I rzucił kłębek wełny Który cenniejszy niż złoto
Kładziesz się na kolanach Mrucząc z zadowoleniem piosenkę Tylko Tobie znaną Zasypiasz By zbudzić się rano Przy moim policzku schowaną
Czy naprawdę wszyscy tak kochają koty? ;D Czytając w wierszu o kocie wolałabym doszukać się drugiego dna mimo wszystko, aleee to może moje spaczenie, że czytam tu kobietę? ;)