Księżyc, gwiazdy krążą wokół mnie... Ciemna droga przede mną rozwija się... Nie patrząc przed siebie idę dalej... Wzdłuż pełnych drzew alej... Myśli me wypełnia przeświadczenie... Że warto wierzyć w prawdziwe przeznaczenie Wtem na ławce ją ujrzałem... Wpierw na oczy jej spojrzałem Swą urodą mnie olśniła... I me serce poruszyła... Przeznaczenie swe spotkałem... Odejść od niej już nie chciałem... Dziewczyna była tak mila Że na ławkę mnie zaprosiła...
DarkLordzie masz już jednego stałego czytelnika i komentatora ;)
Dla ludzi teraz wszystko jest banalne... zamiast cieszyc sie kazda chwila bo zycie sklada sie wlasnie z takich chwil... banalnych i prostych... spotkanie kobiety zycia w parku - banal dwie osoby, kazda w innym miejscu, oboje widza ta sama spadajaca gwiazde - banal 2 w nocy, dziewczyna budzi sie i pisze do chlopaka (mysli ze on spi) po czym on odpisuje bo chwile wczesniej nagle sie obudzil - to dopiero banal ta sama noc, ten sam sen, dwie rozne osoby - banal idziesz ulica, myslisz o kims i nagle on zjawia sie na przeciwko - banal BANAL BANAL BANAL BANAL Kocham banaly i prostote ! ;)