krucha jak filiżanka uszczerbałam się na miłości ostrych kantach poraniłam do krwi palce pod zamaskowanymi kolcami brakiem słów i ciszą zadrgało moje wnętrze dobranoc, kocham dwukropek i gwiazdka maskowane upośledzone relacje tych dwojga co dwiema połówkami jednego jabłka nie są