kolejny dzień budzę się znów na nowo
czy tym razem obrócisz się szczęścia podkowo
nie chcę się poddawać ale serce czasem boli
że każdy innym spełnia się tak do woli
może potrzebuje przełamania nowej świadomości
nim na polu walki zbieleją samotnie moje kości
brak mi nowej duszy nowa się nie nadaję
zbyt dużo od niej wymagać rady już nie daje
każdy dzień otwiera nowy świat
nawet mo ukochany brat
chce go utrzymać przy życiu
ja szukam jego zenitu
bo jest najbliżej mojego zmierzchu
nawet kiedy szuka prawdy wierzchu
sam nie wiem w czym popełniam nowy błąd
bo jestem o krok za nim on podpala lont
i czuje jak mój czas się kończy
ta walka kiedyś mnie wykończy
zaczynam zdanie od "nie"
sam nie wiem jak zmienić je
zły ubiegł mnie o krok
i rzucił na mnie urok
idę od początku sam nowo obroną życia drogą
w sercu mam jej wartość choć przepełnia mnie trwogą
nie sprostam nie podałam nikt w to już nie wierzy
choć mówią: "nawet jak polegnie z tajemnic się nie zwierzy"
Autor