Menu
Gildia Pióra na Patronite

kompleks niespełnionego klejnotu

Kolejny grajek - bo miał gitarę
rzępolił na strunie głosowej. Swojej.
W powietrzu nieba zachwalał
przymioty i skrzydła noszone.

J u l i a n n a miała niezłą huśtawkę
ze swoim balkonem.
Wychyliła się. Zaszła.
Wyszła za balkon.

Struna ostatnia
z jękiem pękła.
Na owe odgłosy
więdły niepodlane kwiaty.

Niewzruszone okna
mrugały okiennicami na wietrze.

84 157 wyświetleń
2127 tekstów
24 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!