Menu
Gildia Pióra na Patronite

OKRUSZKI

kiedyś życie rozpoczynało się meldunkiem przy trzepaku
graliśmy w hacele zastępowały je czasem kamyki
dostawałam kolorowe kryształki
jako dowody sympatii od wielbicieli (skradzione mamom ze szkatułek czego nie pochwalałam)
wymienialiśmy ukradkiem uśmiechy
podczas szarpania za warkocze
- choć udawałam że tego akurat nie czułam - taka twarda byłam

dziś też jesteśmy niejako bezdomni
potykamy się o sterty śmieci
cudze wzruszenia często banialuki
kłody kamienie
pod nogami czasem w ręce
wymierzone z braku zajęcia
w bezpańskie psy - smutne to
chciałabym patrzeć tylko przez
różowe okulary - potłukłam wieki temu
warkocze obcinam dla tych co na raka
z diagnozą nie do przeżycia przez bliskich

dziś zmiękłam nie wiem jak
ciężko wylogować się z obcego
mojego świata

Sylwia Pryga

40 784 wyświetlenia
285 tekstów
27 obserwujących
  • Sylwia P.

    29 July 2020, 12:39

    Jakob, znam i tę drugą twarz tej beztroskiej młodości, życia w blokowisku . A tekst piosenki jest mi bliski. Moj brat miał ziomali co różnie skończyli, jeden z nich nie doczekał się przeszczepu wątroby. A jego samego, gdyby nie kobieta, pewnie bym niańczyła. Także z sentymentem. Ale i ranami na duszy.

  • Sylwia P.

    29 July 2020, 09:23

    Maba, pewnie nazbierałoby się tego, co robiliśmy, a dzis"gimby tego nie znają". Nie umniejszajac nikomu. Wiadomo jak jest, np. dziecko z książką to rzadkość niestety🙂

  • Sylwia P.

    29 July 2020, 08:26

    Kapsle pamiętam. Ja z pokolenia trzepaków :)
    Dziękuję Janusz za odwiedziny 🍀

  • 29 July 2020, 08:24

    a my graliśmy w kolarzyki przy omocy kapsli