Kiedy w kolejną bezsenną noc pośród gwiazd złocistych zagubionych będziesz szukał myśli...
przyjdę do ciebie szeptem
w sukni z marzeń utkanej jak wieczorna mgła zwiewnej delikatnej we włosy wepnę kilka kropli srebrzystej rosy by w ciemnościach blaskiem księżyca pięknem lśniły
w dłoniach przyniosę ci zapach wiosennego poranka kilka nut muzyki która w naszych sercach o świcie angielskiego walca a nocą... tango rozpalonych zmysłów namiętnością zagra
na ustach słodki nektar o smaku szczęścia zostawię wtedy oddechem ciepłym jak letni wiatr poplączemy wskazówki wszystkim zegarom by zatrzymał się... dla nas czas
a my...kochanie już nigdy naszych myśli i snów na niebie nie pogubimy.
Aniu w moim przypadku...Ci którzy mnie znają, wszystko widzą na dzień dobry, nawet jeśli...zasłonę na oczy bym założyła :):) po pierwszym oddechu mnie rozszyfrują...:):)
A wiersze...przecież już wiesz, że ja tylko emocjami, uczuciami piszę...Na siłę jakoś nic się nie da w wersy ułożyć. Jeśli nie czuję...nie piszę, nie dodaję, wolę przemilczeć te chwilę...niż trele morele tworzyć :):)
no tak myślę...to dobrze Pani Julio, bo ludzie romantyczni są wrażliwi i posiadają piękno, którego "gołym okiem nie widać"... a mnie miło tak piękne słowa w wierszu było przeczytać :))) pozdrawiam serdecznie :)))))
♥Obudź mnie dziś... naszych pocałunków boskim szeptem, delikatnych jak letnie motyle, które czarują wyobraźnią... nie na chwilę. Dłoni twoich ciepłem rozbudź we mnie pożądanie, bym jak kwiat o poranku dla ciebie... pełnią magii rozkwitła w zachwycie. Oddechem, na śniadanie rysuj na ciele każde marzenie, w jedwabnej pościeli... zatańczmy tango rozpalonych do czerwoności zmysłów. Sercem zapamiętaj chwile. Obudź mnie dziś...najpiękniejszym pragnień dreszczem, niech z tej miłości spłonę raz... jeszcze...♥
I...zamilknę, by ze wstydu...nie spłonąć :):):) jeszcze bardziej.....:):)