Już padły słowa ciężkiej wagi, Słowa bezmyślnie powiedziane. Może dla ciebie nic nie znaczą, Lecz we mnie zawsze pozostaną. Już ich nie cofniesz, nie wymażesz, Powracać będą ciągle echem, Choć mnie pieszczotą pocieszyłeś, Kolejnych czekam słów z bezdechem. Już nie wiem czy je dźwigać zdołam, Czy nie popłyną łez strumienie, Na usta uśmiech znów przywołam, Lecz czy uśmiechem tym coś zmienię?
Panowie, bardzo Wam dziękuję. Myślę, że wszyscy powinniśmy ważyć słowa, nim je wypowiem, ale czasami impuls bywa silniejszy niż waga... Prawda? Pozdrawiam gorąco.