Już do odlotu przygotowują się ptaki Ostatnie błyski spojrzeń rzucają na ziemię. Lecą, a słońce ściga na dachach ich cienie, Aż do bram miasta, potem pochłoną je lasy. Noc wśród gwiazd diamentowych zawiesi ich skrzydła, Tajemnicą okryje, tak ostrą jak brzytwa, Aż rankiem zdyszane, w dół opadną na kwiaty.