Menu
Gildia Pióra na Patronite

Banalnie prosty wiersz, jak zycie w nadmiarze

Jest tak absurdalnie późno, że
wydaje się wcześnie. Serce
podchodzi do gardła, burzy
się krew. Zorza polarna
nie przyniesie ulgi koronie
cierniowej.
Wyrzucane słowa twarde
jak kamienie. Oślizgłe
od cierpkiej śliny.

Ułomne skrzydła nie niosą daleko

Umyj okna duszy, wpusć jasność
i miłość. Przewietrz emocje, parawany
schematów zburz. Zedrzyj stare tapety,
przeciag zrób, niech dobry wiatr zdmuchnie kurz z twojego
prawdziwego JA

135 884 wyświetlenia
1633 teksty
240 obserwujących
  • motylek96

    31 October 2019, 08:05

    Dziękuję, że zaglądasz i zostawiasz słowa.
    Pozdrawiam

  • fyrfle

    30 October 2019, 15:23

    Gdzieś mi się obiły takie słowa,chyba w ezoteryce to było, ale na pewno w Namysłowie i Kobylej Górze. Potem z powrotem odkryłem choć trochę Chrystusa. Dobrego popowieczora.