Menu
Gildia Pióra na Patronite

chwila

Jadąc pociągiem podmiejskim
sięgamy nieskończoności turkotem kół
otrząsamy krople deszczu z drzew
zroszonych porankiem
Głuchy dźwięk kół
trących o stalowe szyny
odbija się o ściany i wraca
przez uchylone okna
W wagonie mdłe światło
pełza po przejściach między siedzeniami
mrużymy oczy
odbijając się w szybach
patrzymy w dal, która
nas nie obchodzi, gdyż
jesteśmy tu chwilą
przecinkiem
błyskiem wydartym pantografom
rzuconym na pożarcie wolności
pustce głuchej i szalonej
pijącej bez litości

Marka

128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
  • Nutka67

    26 April 2010, 23:08

    Wróciły mi wspomnienia czasów, kiedy spędzałam każdego dnia 90 min. w pociągach w drodze do i z pracy. Pociągi pełne ludzi, a każdy z nas był w tych podróżach takim przecinkiem... To były trudne czasy, ale bardzo przyjemnie je wspominam.

  • eveline2

    21 April 2010, 10:21

    Kruchość życia,ulotność chwil które które tak naprawdę są najistotniejsze.ot..codzienność..Życie przemija,a nie każdy dzień zaczyna się cudownym zdarzeniem..Również żałuję że nie mogę stawiać plusików,byłby przy każdym Marka Twoim wierszu..Pozdrawiam i milusiego:)

  • Piłkareczka*

    21 April 2010, 09:56

    Aż szkoda, że zielonego + nie mogę postawić ;) Pozdrawiam.

  • Srebrnik

    20 April 2010, 19:06

    Piękny wiersz. Szkoda, że nie potrafię takich pisać.:)