I kiedy już się zadziało Tak ciężko uwierzyć, że może być Wyjście z odmętów bólu Tylko gdzie tym razem? Każdy oddech tak pełny myśli Maluje obrazy na kruchym sercu I gdy wszystko odejdzie Tylko one zostaną Jak rysy na szkle Bo kiedy nie ma siły już stać Mówią – klęknij… A On pomoże Ci powstać