Idę, A w oddali Przyszłość. Zatrzymuję się Na czerwonym świetle.
Na zaśnieżonym chodniku, Ty, Machasz mi, Ty. Zawracam.
Przeszłość, tam wciąż jest nasza obecność. Jednak Ty nie idziesz razem ze mną Jesteś, gdzieś obok, Daleki ze swoim życiem. Mimo to, chcę Cię spotykać. I mijać Wciąż I częściej.
Jest w tym coś absurdalnego, Co graniczy z obłędem. Przepita whisky z sentymentem, Nawet w swych karygodnych błędach odnajduję szczęście…
Wiersz bardzo interesujący, jeśli błędy dają szczęście, a nie krzywdzą.. to może nie są 'karygodne'... Whiski z sentymentem, ryzykowna, ale jak miła mieszanka...A.