Odżyłem
I wtedy zjawiłaś się Ty...
Oderwałaś plastry pokładłe na bolączkach.
Z uśmiechem dmuchnęłaś w oczy,
Myśli spłoszone pochowały się po kątach.
Dotknięte szorstkie policzki
Złagodniały pod wilgotną mgiełką szeptania.
Pod drzwiami pełne walizki
Tamtego życia - pod łóżko upcham do rana.
48 023 wyświetlenia
281 tekstów
37 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!