i tak stuka w mijane sekundy każda chwila w płaszczu z osobna idąc w przeciwną
ułamki myśli stają przetrawiane wprowadzone do krwiobiegu jak cholesterol
przecinek nie-pamięć i tak w kółko
ni to ciecz każda chwila kapie, znika pominął to twój pamiętnik i jutrzejszy deszcz
odbywam w porę nasz czas, za dwoje gdy jeszcze x to jak dwa k
szumi w głowie jak czapla z kaszlem pretensja v żal
szklą się oczy rytm cykady napina wzrok