I nie zauważyłam kwitnących akacji
I cichego szeptu pszczół
Gdy czas na tarczy, nie z tarczą biegł, po równych liniach kół...
I gwiazd nie było wtedy tam ,
Gdzie były w poprzednim roku
I chociaż księżyc ospale szedł, nie dotrzymałam mu kroku...
I ptaków nie było lotów już
Po niebie, które płonęło
I szybko skończyło się to co tak...niedawno się zaczęło.
I już nie było letnich cisz
Co grały cykadami
I chociaż ciszą były wciąż,
to jednak wieczorów brzmieniami...
I brak teraz sensu w każdym dniu,
I noce "psu na budę"
Lato skończyło się, gdy puścił ktoś w niebo
Lampiony szczęścia rude...
*Wszystkie prawa zastrzeżone
15 948 wyświetleń
142 teksty
2 obserwujących