Jeszcze
Gdy patrzę na zwiewne wspomnienia miesiąca,
Umysł szaleje i bezwiednie chęć zmysłów trąca,
Wzrok przeszywa najtrwalsze słów zasłony,
A ja się domagam jeszcze w gorętsze strony!
- wołam jeszcze!
By dotrzeć, by dotrwać, by znów się zanurzyć,
W ocean jasny i ciepły i ducha przebudzić,
Tak tutaj, tak nagle sen ten wydłużyć,
I ujrzeć i poczuć i zachwyt móc nucić.
- wołam jeszcze!
Tak nęci, skręca, otwiera swe wdzięki,
Przede mną, odkrywcą tejże udręki,
Dreszcze uderzają w partie kolejne,
Słuch wypełniają arie ponętne.
- wołam jeszcze!
I nagle łechcze mnie fala gorąca,
Pieszczota grzechu nęcąca,
Otacza bliskość ust i dłoni,
Namiętność spływa po skroni.
- wreszcie.
Autor
4637 wyświetleń
89 tekstów
19 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!