Menu
Gildia Pióra na Patronite

Negatyw/Pozytyw

gdy mnie
choroba chciała
do trumny
zapakować

widziałem wtedy
wzrok twój
szklany
przed tym
gdy w niemocy
oparłaś już
głowę o
liche me ramie

słyszałem głos
twój kruchy
rozpaczliwy gdy
wołał-
nie odbieraj
mi go
słyszysz!

ona stała
się dla mnie
szeptem pradawnego
anioła
płomieniem mej
duszy w zgryzocie
ciała

pięknością taką
jak gwiaździste
niebo bez
żadnych obłoków

a wiej
uśmiechu odnajduję
tą błogą przystań
do której
brnąłem bezdechu

zapach-
ach jej zapach
to przecież
wczesne konwalie
usłane w
łunie miłości

och zatopić
się chce-
zatopić
w niej całej
niczym frachtowiec
w morskie fale

10 253 wyświetlenia
160 tekstów
45 obserwujących
  • ....ktoś....

    27 April 2012, 16:54

    A gdzie tam nawet mi to w głowię
    pozdrawiam
    M.

  • Xi_

    27 April 2012, 12:27

    Pochłaniasz człowieka swoimi słowami..

  • ....ktoś....

    26 April 2012, 23:17

    Ktoś-stara się.
    pozdrawiam
    M.

  • No_One_

    26 April 2012, 23:12


    Ktoś tu
    umie pisać.