Menu
Gildia Pióra na Patronite

Funeral

Dziwny to dzień, spadały kamienie
Wśród tajemniczej, kościelnej gawiedzi
Zwołały mnie jakieś gromniczne płomienie.

Kondukt milowej, zwartej młodzieży
- równo i wespół żałoby wtórzę.
Niosąc ze łzami błaganie pacierzy
- suniemy prosto przez czarną burzę.

Nim przekroczymy sykstyjskie portale,
Ziemia zawyje czy niebo zapłacze
Do trumny zajrzeć zapragnę zuchwale
Kogo pożegnam? - choć chcę - nie zobaczę.

Wichrem przecinam deszczowe kotary -
Dzwon, szept, błysk, mrok, ostatnie kroki
I wnet chwytają mnie wnyki niewiary
Tryumf cmentarnej, prastarej sroki.

To rankiem szarawym, w samotnej mogile
Umarły schowane jeszcze półżywe,
Młodości mej - skrzydła motyle.

21 191 wyświetleń
266 tekstów
27 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!