Menu
Gildia Pióra na Patronite
Wiersz Tekst dnia 16 June 2021

o chodzeniu po czarnych szlakach

dzisiaj zabrakło biletów
do wchodzenia na głowę
można sobie zejść
szlakiem
z moich oczu

zjeść
środkowy palec
i nie czepiać się dłoni
na które zapracowałem

trzymam w nich
ścieżki
na które nie chciałbym
nadepnąć długopisem

- w lesie zawsze kochałem, nie wiedzieć,
w którą stronę mam iść
by w końcu się zgubić -

pomyśleć że bezmyślny atrament
pośród maluczkiego świata
popełnił tyle błędów
by się opisać

a moje tępe ja, to pajac
w pałacu
albo palec w palenisku

a wystarczy dać czasem
paznokieć
by zahaczyć o własne dłonie

zrozumieć że dotyk zawsze mówił prawdę

puścić w niepamięć
życia dług
i długo bez lęku łapać
za ramię

z którego chcę zrzucić wszystko
czym jestem

nie jestem śliskim gościem
- nie łapię za język -

więc chowam w sobie świat
- i tylko wobec życia barier -
lubię się powychylać

-----

ej, ten też na życzenie zatopiony.wrak
to już napastowanie psycho-seksualne. po dwóch tygodniach niepisania powinienem dostać odszkodowanie za stres, przez noszenie tego przykrego obowiązku pisania czegokolwiek.

pozdrawiam również Lili, o której ciepło myślę

14 330 wyświetleń
277 tekstów
32 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!