+++ Złoto cieknące jak krew i krew jak złoto +++
Dziś pamięci nici tkają arras Wzgórza,
W każdej zaś wpleciona niewinnego krew.
W ciszy śmierci krzyczą, by całkiem wyburzyć
Fałsz, który Jezusa śmiercią w ludziach jest.
Spójrz na Boga w ranach, skrzepłe strugi życia,
Oddech nie szeleści w ustach lekiem słów.
Oto Krzyż Chrystusa, Ukraina dzisiaj.
Zdejmijmy go razem, zmyjmy rany znów.
Powiedz ile razy Bóg, którego czcimy,
Musi ginąć piekieł szarpany szczękami?
Jakim czopem tajnym zabito wam winy,
Skoro nie umiecie twarzą stać z faktami?!
Ten Boga pokochał, kto zmył ofiar krew
Prawdą o wołyńskiej kaźni okrucieństwa.
Jezus wtedy z Krzyżem biczowany szedł!
W zdjęciu Jego z krzyża nie chcecie pierwszeństwa?
Oto już go niosą dłonie polskich dzieci,
Co pamięcią znaczą ukraiński szał.
Prawda poprzez rany Bożym światłem świeci,
Jeszcze jedną szansę Bóg złoczyńcy dał.
Wystarczy ruch głową, jedno "Tak" pozwoli,
By znaleźć zbawienie u stóp Jego krzyża.
Słowo "Ludobójstwo", fakt który tak kole,
Wzniesie was ku ludziom. Milczenie ubliża.
(fragment nieukończonej jeszcze książki "Wołyńska droga krzyżowa" autor: Quidem)