Dziękuję Ci Mamo za to, że zniosłaś to czego nie sposób było znieść, że czekałaś ze spokojem, gdy na całe dnie znikałam gdzieś. Dziękuję Ci Mamo, za to, że wybaczyłaś wszystkie moje wybryki i głupie decyzje, że nauczyłaś mnie mądrości, jak kochać, jak się żyje. Dziękuję Ci Mamo, że zawsze jako dzieci byliśmy dla Ciebie najważniejsi, że odjęłaś sobie od ust, byśmy my mieli. Dziękuję Ci Mamo, że dałaś mi życie, Za trudy wychowania, za to że żyję. Dziękować Ci mogę, za opiekę, za zdrowie, za to że nocami siedziałaś koło mnie. Mamo kochana, choć kłocimy się nieraz, Choć już dorosła jestem teraz, I gdy Cie nie ma tęsknię ogromnie, Tyś moją Mamą bądź zawsze obok mnie.
Mamsiu słów wiele mogę tu napisać, ale najważniejsze, że bardzo Cię kocham i nie wyobrażam sobie, żeby Cię nie było.
Bardzo ładne podziękowanie . Ci wszyscy zakotwiczeni w aureoli teorii emocjonalnej po ramiona paranoi powinni się go nauczyć na pamięć i powtarzać niczym pacierz przed zaśnięciem , aby przekaz podprogowy koszmaru codzienności zakosztować, tych wszystkich matek których dzieci z premedytacją skazali własnymi rękoma na banicję, konkurując chociazby z przekazem historii, kalendarzem samouwielbienia wybiórczej prawdy podświadomości , czy też bogacąc się na pozorowanym do granic normalności przekazie medialnym, w miejscu gdzie żaden tchórz nie odważyłby się poruszyć z posad ospałość nadopiekunczej Matki Ziemi.