Drzewa kołyszą się w takt muzyki wiatru,
ramiona unoszą do góry.
Trawy zmęczone pochylają się w kółku,
zachowują resztki zielonej kultury.
Wieje, szumi, muska, gra,
huczy do rytmu w kominie.
Bal to przepiękny, taniec na dwa
i człowiek tu nań nie wpłynie.