dla świętego spokoju ulicy radości smaku ust uschniętych kasztanowych gości hałd liściastych kupek wystraszonych jeży oniemiałych kobiet codziennych pejzaży
i gdy słońce wrzesień w październik zaklina złoto idzie w górę z nieba kropla spływa moda już jesienna dieta odmieniona...
i gdy w rączki zimno w wieczór łapiesz doła ciemno i cholernie pusto dookoła
wtedy przy stoliku czeka ta malutka jesiennie polana Wyborowa wódka !