Garść wspomnień
dedykowany mamie
w tle: KISS - "Forever"
bałam się tamtej szpary
pomiędzy podłogą a ścianą
bo w niej trwał sabat
czarownic mojej wyobraźni
miałam spodnie wiecznie wytarte
w kolanach
bo rower niepokornym bywał wierzchowcem
a ja przekornym jeźdźcem
i byłam uparta jak Ty
i jak tato
podwójnie -
po każdym po trochu
wiecznie opowiadałam niestworzone historie
i niepewną dłonią dziecka kreśliłam
rymowanki na marginesie
arcy-ważnych dokumentów
i pamiętam smak zupy
przyprawianej szczyptą miłości
i spracowane dłonie kołyszące ciszą
oddalające nocne koszmary pocałunki w czoło
i wiem że wciąż trwa
wierna obecność matczynej miłości
w nie zawsze wdzięcznym sercu córki
która wyrosła wśród Twych modlitw
Autor
22 631 wyświetleń
434 teksty
46 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!