a mnie jest żal naszej dawnej pięknej wsi bezpowrotnie odeszła wieś którą pamiętam z dzieciństwa usycha jak jesienne liście jak tamto piękno zapisane w prostych obrazach Chełmońskiego w myślach wspomnieniach w trudzie pracy człowieka a mnie jest żal słomianych strzech każdego pola po którym konie ciągnęły pługi każdego dymu z komina podrapanych przez kury podwórek każdej szarej skiby każdego ścierniska i babcinych ogródków gdzieś tam popłakuje cicho skiba gdzieś tam wiatr zawodzi po zagonach gdzieś tam łka z tęsknoty niejedna zabłąkana dusza Janina Malicka