Czy z tego co zrobiłem cokolwiek było błędem, czy dobry wpływ to miało na to kim dalej będę?
Czy Bóg mnie tak testował dla dobra mego przedtem bym mógł się ukształtować w to czym ja teraz będę?
Czy On to zaplanował i dał te drogi kręte do przejścia mi bym nową mógł kroczyć za zakrętem?
Czy wszystkie straszne słowa opuszczą już me serce bym zacząć mógł od nowa i już nie cierpieć więcej?