Czy słyszysz w mych słowach gorące naboje? Trzeźwym, a pijane kołysze ich omdlenie. Czy czujesz na ciele kamiennym - powoje? Trupi dotyk - szronowe i zgubne skamlenie.
Poszarpmy sprzeczne dialogi! Utkane Z lat tysięcy - równe marności minuty... Zszyjmy spojrzenia i słowa poprzerywane! Nim bezczynu czarnym jadem wnet będę przykuty...
Nie zasypią nas pobożne, ziemskie kamienie. Z gwiazd znajomych lico zasnuje - odzienie Tak samo, jak skrywa ikaryjskie marzenia.
Sen - krzywe ducha drzewo ku zgubieniu spienia. Z tej potężnej nędzy - umysłu zabawki, Pierwsze i ostatnie na twój obraz będą - drgawki.