on mnie nie zgubił, on ukierunkował na jedną z wielu ścieżek tylko i taką, która w danym momencie wydała się najłatwiejsza ;) a brat mówi prawdę.i wcale nie musi bazować na własnych doświadczeniach. nie ma chyba 2 identycznych miłości a w miłości nic nie jest oczywiste i proste, i rzadko opiera się na sztywnych zasadach. Masz całe życie przed sobą i być może wiele różnych miłości do przekochania po drodze.... kiedyś być może sam dojdziesz do podobnych wniosków chociaż żadnej zdrady Ci nie życzę. dużo by pisać, ale ta klawiatura... zresztą Ty pewnie z upływem czasu i doświadczeniami sam dużo więcej napiszesz i to ładniej, bo wierszem :)
Tak, wiem, że mógł Cię tak zgubić ten wers, bo taka była jego rola. Mój brat (starszy o 15 lat) stwierdził niedawno, że istnieje miłość, gdzie człowiek jest w stanie wybaczyć właśnie tę fizyczną zdradę. Wie się, że zdrada jest zła i okrutna, ale się wybacza - właśnie z miłości. Ciekaw jestem, czy miał na myśli jeden incydent, czy coś długotrwałego. Dalej nie rozwinęliśmy tego tematu.
wiem, jakie ciężkie jest czekanie... zwłaszcza kiedy nie potrafi się właściwości stali przyswoić, ale mój komentarz wybiegł daleko poza ramy tego wiersza. wbrew utartym schematom i pozorom, często nie niewierność (fizyczna) ale obojętność i milczenie ciąży bardziej... poza tym nie miałam najmniejszego zamiaru rozliczać Cię z wierności Sebastianie. to tylko ten czas przeszły po tym wilgotnym dotyku nasunął mi pewne skojarzenia :)