czasmi mam wrażenie jak byśmy były dwie... ona rozumie... a ja chyba nie... ona jest silna mi sił tych raczej brak... ja się boje... a, ona nie wie co to strach...
ona myśli, że ma własne zdanie a ja wiem, że to nie tak... ,że czasem pewne rzeczy myli... czyta wszystko wspak...
ja sie boje ,ona nie więc daje wiecej niż ja moge znieść zmusza mnie do przełamania się pytanie dobrze to? czy źle? czy aby ona znów nie pomyliła się..?