Menu
Gildia Pióra na Patronite

Codziennie
gdy powieki przymknę
sceny koszmarnych chwil
wypełniają mój umysł

śnię
że łzy nie lęcą
że promyki słońca nie grzeją
ze dziecko się nie śmieje
że wiatr nie wieje
ze śnieg nie pada
żę wyblakła tęcza
że wysechł ocean
że góry do parteru zeszły
ze osa nie brzęczy
że kwiat nie pachnie

że nie ma nic
pusta droga utkana z bezbarwnej materi
i ja co stoję sama
otoczona nirwaną
pustką
i ciszą
której i mój głos nie ma prawa zagłuszyć

próbiję krzyknąć- nic
próbuję płakać - nadaremnie
próbuję biec-stoję w miejscu
widzę tylko czerń
szeroko otwartymi oczyma

chcę coś poczuć....

i wtedy wybawiciela głos słyszę w głowie
to budzik dzwoni by obudzić mnie do życia
i obdarować paletą uczuć emocji
dać łzy i śmiech

więc czemu za dnia narzekam?

12 300 wyświetleń
134 teksty
10 obserwujących
  • 9 July 2010, 13:42

    dziękuję za taki miły komentarz
    pozdrawiam:)

  • Bogdan Z

    9 July 2010, 07:42

    i .....nastała cisza .....wyciszyłem się ...czytając ten wiersz ....świetny :)