Walc Szostakowicza
Było coś
jakby aksamit
zaplątani w muzykę
oddechu falami
płynęli na świtu spotkanie
Rozkołysanie wśród chabrów pól
rozmarzeni jak polne maki
on z jej ust spijał pożądanie
ona znalazła delikatne oparcie
nie mówili zbyt wiele
trwali
w myśli Szostakowicza
kreślonej na kuchennym blacie
nutami
Autor
128 106 wyświetleń
1427 tekstów
95 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!