Menu
Gildia Pióra na Patronite

DDA

Była piękna, choć
uśmiech nie gościł na jej buzi…
Zawsze chodziła smutna
Jakby lękając się ludzi…

Szukała spokoju na łące
wśród traw i polnych kwiatów…
Lubiła wsłuchiwać się w szum drzew
I patrzeć w niebo, wypatrując ptaków…

Można było odnieść wrażenie
że coś w sobie magicznego ta istota ma…
I miała…anielskie skrzydła
Dziecka DDA.

190 741 wyświetleń
1575 tekstów
600 obserwujących
  • Seneka 18

    31 March 2012, 09:38

    Małgosiu...są takie skrzydła, które urastają z ludzkich cierpień...

  • Seneka 18

    6 March 2011, 10:19

    Dziękuję Wam Mili za komentarze do tego wiersza...Dziękuję również za wiadomości prywatne dotyczące jego tematu...Mając na uwadze Wasze zainteresowanie DDA i prośby abym częściej poruszał te tematy postanowiłem zamieścić opowiadanie...Wiem, że to co napisałem w pełni nie oddaje problemu, ale w pewnym sensie unaocznia moje podejście z czysto ludzkiego punktu widzenia...
    Zapraszam chętnych do lektury....Pozdrawiam serdecznie i miłej niedzieli życzę :).

  • Freyda

    5 March 2011, 14:19

    Piękny wiersz i świetne przesłanie... Bardzo cieszę się, że są jeszcze ludzie, którzy nie boją się podejmować tak trudnych tematów. Jest Pan dla mnie prawdziwym autorytetem :)

  • Irracja

    28 February 2011, 13:42

    ... z cichego domu, w świat wydany... w pamięci ma "arsenał szklany"...

    ;-)

  • Seneka 18

    23 February 2011, 10:53

    Strach...akceptacja...Właśnie, tego wszyscy potrzebujemy...DDA, to współuzależnienie inaczej...To piekło w którym przyszło nam żyć w dzieciństwie...Współuzależnienie to taka sama choroba jak uzależnienie...Niestety nie wyleczalna choroba...Nigdy nie zapomnimy krzywd jakie nam wyrządzono, ale właśnie poprzez tą pamięć możemy zaakceptować fakt, że można żyć inaczej mimo ciężaru krzywd jakich doznaliśmy...
    Bezsilność, strach to uczucia jakie nam zawsze będą towarzyszyć...Można jednak nad tym pracować, najlepiej razem z ludźmi mającymi podobne problemy...Takie spotkania służą głębszym poznaniu problemu poprzez wymianę doświadczeń...Można nauczyć się żyć, reagować i [...]

  • jacqeline

    22 February 2011, 20:36

    Zgadzam się z Anną, a poza tym strach zawsze czai się gdzieś w środku.

  • 22 February 2011, 19:57

    DDA....nigdy nie wyrastaja ze smutku i zamyślenia...potrzebuja pełnej akceptacji i ciepła...by...zapomnieć...coś o tym wiem...Pozdrawiam Gerardzie:)

  • Seneka 18

    22 February 2011, 17:50

    Dziękuję za przemiłe komentarze...To prawda, lubię podejmować trudne tematy...Tak mało o nich się mówi...a szkoda.Przekażę pozdrowienia adresatce...dziękuję.Aha...ta dziewczyna o której piszę obecnie jest panią psycholog i pracuje w jednym z najlepszych ośrodków terapii uzależnień i współuzależnień na Mazowszu...Pozdrawiam.

  • marka

    22 February 2011, 17:42

    Wiesz, to bardzo smutny i wiersz, ale i wartościowy.
    Dobrze, ze Podejmujesz takie tematy.
    Pozdrawiam Ciebie i Adresata tego wiersza.

  • jacqeline

    22 February 2011, 14:49

    Jak już wspomniałam Twoje wiersze są dla mnie czszególne.A z powodów osobistych ten najbardziej. Stokrotne dziękuję.