boleśnie mądre tytuły okładek z prześcieradeł zagubionych w pościeli z pod uszek do głowy
lampka nocna świadkiem opadających stron składanych w lewej dłoni ostoją ciem zbłąkanych grzejących odwłok przy kominku światła
ilekroć zasypia myśl skrzypi drewniane okno przy którym zmęczony dzień zasypia miarowo zakładając kołdrę na najgorsze