Dziękuję. Do mnie tak można zaglądać (kawa wtedy z marszu), dosłownie również, brak ogrodzenia:).
Wiesz, gdy byłam w podstawówce koleżanka opowiedziała żart: "gołąb siada na oknie, a zwłaszcza na parapecie" - za trzecim chyba razem dopiero złapałam;). Ale na tyle skutecznie, że ten żart został ze mną. Teraz nawet wkręcił się w wiersz...
Dobrego dnia:).
Jak myślisz, przyjdzie jeszcze?
Monia,
w lęku jest spadanie,
jest też siła,
by wzlecieć tam,
gdzie już tylko nadzieja...
Piękny wiersz :)
:) ooo... w końcu jesteś.
Brakuje tu Ciebie.
Ja z nadzieją mam już jak z beretem... na bakier...
Jak suche źródło moje oczy...
Wymowne...
Piękne...
tak, to fajne
nie widziałem jeszcze takiego porównania
Ach... pozwolę się nie zgodzić.
To okrutnie niefajne...
Pozdrawiam wieczornie:)
Głęboki wiersz i bardzo ładny.
Cisza nie trwa wiecznie :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
No tak, nic nie trwa wiecznie. Od małego to słyszymy!
Pozdrawiam:)
Przyjdę, a wtedy...
gdy oczy napełnię sobą :)
Pozdrawiam Autorkę :)
Dobry wiersz.
Dziękuję.
Moniczko, piękny wiersz. Stanęłam po drugiej stronie parapetu zaglądając do środka Twojej historii.
Dziękuję. Do mnie tak można zaglądać (kawa wtedy z marszu), dosłownie również, brak ogrodzenia:).
Wiesz, gdy byłam w podstawówce koleżanka opowiedziała żart: "gołąb siada na oknie, a zwłaszcza na parapecie" - za trzecim chyba razem dopiero złapałam;). Ale na tyle skutecznie, że ten żart został ze mną. Teraz nawet wkręcił się w wiersz...
Dobrego dnia:).
Jak myślisz, przyjdzie jeszcze?