bo widzisz to by było za proste tak tylko się urodzić i żyć
senne poranki witać nadzieją za chleb dziękować i za tę jabłoń pochyloną w sadzie dom strzegący przed chłodem ręce poznaczone pracą i noc przytuloną do snu
tak, za proste może nawet głupie - doceniać
to nie dla ciebie ty musisz dzielić te sreberka - po dwa to, albo tamto i szczere pole pomiędzy
Hmm... czasem to co niełatwe, prostym się wydaje. Z pozoru, bokiem lub tylko kątem oka. Cudzego. Gdy jednak spojrzysz wprost nabiera znaczenia... własnego. Zamyśliłaś mnie Onejko. Dzięki :))