Menu
Gildia Pióra na Patronite

Wyczekując

Bielą się i różowieją w sadzie gałązki,
nieśmiałe rozwijają leniwie swe pączki.
Czasem dmuchnie mrozem -
pan gospodarz w postrachu,
a potem znów się kąpią drzewa
w słońca gmachu.
Ciągle coś gdzieś ćwierka, lata, bzyczy,
przelewa się więcej w życiu słodyczy.
Już się skrapla esencja
czegoś kuszącego -
dni letnich i czasu wolnego.

10 909 wyświetleń
92 teksty
2 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!