Biegnę ulicami (nie)znanymi Szukam drogi do Ciebie Przystaję tam...gdzie najciemniej Odpoczywam - łapię tlen Z nadzieją...że Ty znajdziesz mnie Apetyt na życie wzmaga się Chwilowy zawrót głowy Nowy pomysł rodzi się A jeśli nie chcesz znaleźć mnie Święty Spokój potrzebny Ci jest? Skrzydlaty Przyjaciel ten z nieba Od ludzkich - przyziemnych spraw... Historię ciekawą mi opowiedział Dał do myślenia - odleciał w ciszy Ciszy której nie było i nie ma Krzyk nocy...którego nikt nie słyszy Samochody...autobusy pędzą po ulicy Karetka się spóźnia minuty trzy Zamknięte drzwi do serca ludzkiego Stracona szansa - nic nie przywróci życia Życia człowieczego -