ani cię dosiąc ani mieć
kołujesz sam w sobie nieświadomy nie tylko nad mą biedną głową ale co gorsza w innych narządach ani cię wykląć ani obłaskawić
powiedzieć o tobie gwiazdo to za mało mam za szczupłe słowa by oddać bezmiar pustej przestrzeni zwartej w twym ciele ponoć niebieskim
ani cię minąć ani mieć
pędzisz pędzisz a ja pył międzyplanetarny znikomy tobie dla innych mogę być słońcem tlenem tylko dla ciebie jestem
piątym kołem wielki mój wozie