"...zanurzyć oddech w pierwszym westchnieniu w nim przecież, kiedyś ożyłem..."
I nie wiem dlaczego Arturze, bardziej do Twojej Julci, niż do...kobiety te... słowa...odebrałam...? No ale ja... "mamusia"...jestem, to pierwsze westchnienie inaczej już...odczytuję:)
Wybacz, nie wszystko rozumieć w wierszach trzeba tak samo, a jeśli interpretacja wiele znajduje podtekstów... oznaczać może jedno....wiersz pięknie uczuciami...napisany :)
Serdecznie pozdrawiam życząc tego co...najpiękniejsze, dla Julci też....i bajkę na dobranoc...przeczytaj ...Najlepiej o Rycerzu, który zawsze przed wszelkim złem ją....obroni...:):):):)