Menu
Gildia Pióra na Patronite

Pan Tadeusz zawsze żywy…

TREŚĆ

Temat. Geneza. Świat fikcji. Fotografia przełomu w dziejach.
Utrata ojczyzny. Polskość epopei. Wybaczenie niedoskonałości.
Słabość do wad szlachty. Model świata naturalnego.
Droga odrodzenia. Artyzm. Kochajmy „Tadeusza”.

Oto mój temat: „Pan Tadeusz zawsze żywy…”.
Pisał go Adam Mickiewicz – ten Polak ckliwy
Co żywił iście tak romantyczne afekta,
Iż gęsim piórem władał, zdawało się, z lekka.
On owym sprawcą wielkiej rebelii krytyków
I głosów owych, co wpadły w tomy bez liku.
Co jest powodem wzruszenia czytającego
Tych ksiąg dwanaście w jednym dziele zawartego?

Odpowiem na pytanie… wierszem. Rzecz nie śmieszna
– W dwunastu księgach wierszem: historia szlachecka.

Na litewskim natury łonie, pod tym niebem,
Które obłoczki równym opasują ściegiem
Dzieją się rzeczy dziwne /bez romantyczności/,
Gdzie autor dojrzały wraca do młodości.
A z pomocą talentu /dziwią się mu wieki/,
Z wielkiej potęgi marzeń i tęsknot poety
Jak z ziarna posianego na grunty podatne
Wyrosły kiełki Polsce w złych chwilach przydatne.
I choć ta epopeja w oprawce parodii
Nie przystaje do czasu i swojej historii
To z tęsknoty, wcielony czar ojczyzny, przecież
Uchodzi za jedyną, prawdziwą na świecie.
Legendą wspaniałości dni Napoleona,
Powstaniem przeciw Moskwie – ramą oprawiona.

Z udziałem marzeń w czasie pobytu w Paryżu
Na gruncie ciężkich przeżyć poemat ten wyrósł.
W rozmowach i kłopotach codziennej prostoty
Rzeczywistość wciąż gubił, odpychał tęsknoty.
Szukając zapomnienia w świecie żyjąc obcym
Poeta uniesiony snem bezsennym, nocnym…
On wiódł do Soplicowa: „jak w centrum polszczyzny;
Tam się człowiek napije, nadysze ojczyzny”.
Świat fikcji poetyckiej tak mocno ożywił
Wielu patriotom Polski serca nieraz żywił.
Wierzył w realność wizji i innym udzielał
Wiary; narodowego ducha wskroś ośmielał.

Realistyczny utwór o polskim narodzie,
O przeszłości „ostatnich” dni i ich zachodzie
Ma w sobie wiarę twórcy w przyjście lepszych czasów
Choć i to nie nastąpi bez mniejszych hałasów.
Ostatnie karty szlachty, zaściankowej sfery
Rozgwaru ludzi zwykłych polskiej atmosfery,
Zakończone szczęśliwie perypetie losów
Piętnem zaciekawienia naznaczone splotów
Bezpowrotnie minęły pamięć zostawiwszy
W związku pokoleń nowych, z ciągłością tradycji,
Co warunkiem istnienia świetności narodu,
Bo nie kończy się jedność ogniwa na progu.

Opromieniona czarem najwyższej poezji
Ojczyzna na obczyźnie – świat niezmiernie zwiewny
Odczuwalny po stracie i ubolewany;
Uwydatnił skarb jemu już nie posiadany.
Kochał przyrodę, ludzi i swój kraj ojczysty,
Gdzie brzmi po samo niebo polski język czysty.
Kurzawą szlacheckiego wracają dziedzińca
Przepojone powietrzem wspomnienia dzieciństwa.

Dostarcza żywych wzruszeń, a ból utajony…
Jest dla braci – wygnańców tylko przeznaczony.
Ta o sielskim spokoju opowieść pogodna
W wartości estetyczne, myślowe dorodna,
I którą by przejąć się, trzeba być Polakiem,
Litewskiego słońca pnie się utartym szlakiem.
Słońce oświetla tutaj rzeczy pospolite,
Daje poetyckości, barwy rozmaite.
Światło i ruch zespala w wielką malowniczość,
A wszystko to okrywa prosta tajemniczość.

W świecie pełnym, epickim, obsadzonym ludźmi,
Których psychiki czerpał z niezgłębionej studni
Dobra i zła, głupoty i ludzkiej mądrości,
Zachował humor – ten skok w tło popularności.
Ściera ostre krawędzie prawdy poznawania
Szlifem komizmu, niczym mistrz zafałszowania.
Jego wybiegi tworzą wszystko naturalne,
Na miejscu, sympatyczne, właściwe, zabawne.
W każdej postaci swojej dodatnie dobywa
Rysy; strony ujemne pod humorem skrywa.
Niczym najlepszy ojciec winy ich rozumie
I choć pamięta wady – też przebaczyć umie.

Zebrał wiadomości o minionej epoce,
Nie zapomina także o szlachty głupocie,
I podczas narad o jej gadulstwie nadmiernym.
Krwawe zajady /będąc w opisach wiernym/
Przedstawia bez najlżejszej, niewdzięcznej przesady
Opromienia uczuciem rzewnym polskie wady,
W krytycyźmie miłosnym sądzi obiektywnie,
Okrywa swój świat czule, płaszczem pobłażliwie.

Mickiewicz w „Tadeuszu” model świata widzi,
Na wierzchu stawia dobro, ze zła w głębi szydzi.
Ukazał nam historię własną i w nią wierzy…
Tam wschód i zachód słońca czas mu tylko mierzy.
Młodość i starość trzyma dłoń w pędzie historii
Naturalnej jak rosną wątłe źdźbła cykorii.

Zewsząd gorycz wygląda spod zachodu słońca,
Piękny szlachecki światek zbliża się do końca…
Choć stawia delikatnie na „szlachciurze” nogę,
Możliwość odrodzenia moralnego drogę
Widzi i Tadeusza mówiącego Zosi
Natchnieniem opatruje, które w sercu nosi:
…”Sami wolni, uczyńmy i włościan wolnemi,
Oddajmy im w dziedzictwo posiadanie ziemi”…

„Pan Tadeusz" posiada reprezentacyjne
W literaturze polskiej miejsce, aż… podyjne.
Nasz największy poeta, szczytem realizmu
Język ojczysty podniósł do wyżyn artyzmu.
Arcydzieło poezji, treść pasjonująca,
Bo przepięknym językiem polską strunę trąca.
Stworzył dzieło skończone i tak doskonałe,
Że do „ostatniej” freski piórem malowane.
A malarz to wybitny i liryk subtelny,
Który kończy poemat snem jak marsz weselny.

Kochajmy „Tadeusza” ! On nas zawsze wzrusza,
Bo polska, w nim ukryta, Mickiewicza dusza.

2794 wyświetlenia
22 teksty
5 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!