Menu
Gildia Pióra na Patronite

Makbet

potania

potania

Kim jest William Szekspir, chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Pomijając różne spekulację dotyczące rzekomego podpisywania się pod nie swoimi pracami, uważany jest za najwybitniejszego pisarza literatury angielskiej oraz reformatora teatru.

"Makbet" jest jednym z jego najbardziej znanych dramatów, choćby ze względu, że od paru lat widnieję w kanionie lektur szkolnych.

Tytułowy bohater po usłyszeniu przepowiedni z ust trzech nieznanych mu istot i wypełnieniu się pierwszej jej części. Zaczyna popadać w swego rodzaju obłęd. Chęć zdobycia przepowiedzianego mu tytułu popycha go w stronę morderstwa. Jedno morderstwo ciągnie za sobą kolejne, obawa, że wszystko może wyjść na jaw, nie pozwala mu normalnie funkcjonować, jego żona popada w obłęd w wyniku, którego popełnia samobójstwo.

Jest to jedna z tych książek, których się nie docenia czytając pierwszy raz jako lekturę szkolną. Po przeczytaniu jej kilkukrotnie zaczyna nabierać na wartości. Dramat ten jest obfity w różne wątki poczynając od dawnego "nie ma zbrodni bez kary" po ukazanie prawdziwej natury człowieka. Każdy z nas jest swego rodzaju "Makbetem", bo któż by się nie skusił słysząc tak obiecującą zapowiedź swoich losów, pomóc fortunie?

Niezależnie od tego, co bądź, kto przepowiada nam naszą przyszłość, należy podchodzić do tego typu rzeczy z ogromnym dystansem. Książka uczy moralności i pokazuje, że istnieje zawsze kilka wyjść, niekoniecznie trzeba wybierać między „złym”, a „gorszym”. Czasem wystarczy tylko odrobinę dłużej poczekać, by rozwój sytuacji sam nas sprowadził na odpowiednią drogę, unikając konieczności walki z sumieniem o „wyższe cele”.

„Makbet” w moim prywatnym rankingu dzieł Szekspira zajmuję drugie miejsce( I miejsce „Hamlet”).

Z racji tego, że miałam również do czynienia z audiobookiem nagrany przez „Polskie Radio” muszę powiedzieć kilka słów o nim.

Niestety jakość nagrania nie jest powalająca, czasem nie szło zrozumieć, co mówią czarownice, ale jeśli ktoś wcześniej czytał książkę to mógł się domyślić.

Jest dużo przeskoków, zostało pominiętych wiele całych wypowiedzi, bądź kilka wersów. Jako przypomnienie sobie, o czym była książka, audiobook spełnia swoją rolę w przypadku zapoznania się z lekturą przez audiobook już niekoniecznie. Choćby ze względu na opuszczanie wypowiedzi.

Książkę oceniam: 7/10
Audiobook : 6/10

"Życie jest tylko przechodnim półcieniem, nędznym aktorem, który swoją rolę przez parę godzin wygrawszy na scenie w nicość przepada - powieścią idioty, głośną, wrzaskliwą, a nic nie znaczącą."

Więcej na: http://www.ostatni-czytelnik.blogspot.com

27 178 wyświetleń
412 tekstów
10 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!