PIOSENKA O SĄSIADACH NA WSPÓLNEJ
Sąsiad, co zawiesił flagę już na pierwszego maja,
W oczach swojego sąsiada
Jest zdrajcą lewakiem i komunistą.
Ten zaś zawiesił flagę drugiego o świcie,
Zdaniem pierwszego jest narodowym-katolikiem,
Ściślej narodowym-socjalistą,
Mówiąc wprost faszystą.
Ale nic, przecież mogło być gorzej,
Przecież mogło być na siekiery i noże.
Trzeci, co studiuje w Warszawie na prawie,
Co ma rodziców w palestrze,
Wywiesił flagę nową, ale tęczową,
Zgodnie oznaczony został zboczeńcem.
Ale nic, przecież mogło być gorzej.
Mogli pójść doń ze siekierą i nożem.
Czwarty sąsiad, to w ogóle
Nie wywiesił jakiejkolwiek flagi.
Wziął Ukraińców w gości
I choć na Wspólnej mieszkają bogaci,
Sam sobie musi poradzić.
Ale nic, przecież mogło być gorzej.
Mogli przyjść i kazać głowę
Na progu za tą pomoc położyć.
Potem głowę od tułowia mu odrąbać.
Jak na Wołyniu Polki, żony Ukraińców,
Spotkała z rąk sąsiadów i braci hekatomba.
Autor