Requiem Dla Orwell'a
Po Ziemi stąpam twardo ... Na Ziemię zszedłem już dawno ...
Nade mną niebo a za mną, po lewej, po prawej, przede mną ...
Ten świat ma 4 strony i jest krańcami zwieńczony
i aż do końca świata nie zmieni się ta prawda.
A ty usypiasz pijany kłamstwem, wierząc w to co nierealne ...
w obrazki fałszywe i marne, teorie tak absurdalne ...
Zwiedziony mężu, niewiasto ... wierzycie w największe kłamstwo
a mnie nazwiecie wariatem, bo uwierzyłem w prawdę.
I całe gadanie na marne, choć stoi na białym czarne ...
ja widzę obłęd realny i obłęd wirtualny ...
Świat-piłka wiruje i lata ... mówili mama i tata
i w szkole nas tak uczyli a myśmy w to uwierzyli ...
Więc usypiałem pijany kłamstwem, wierząc w to co nierealne ...
w obrazki fałszywe i marne i teorie absurdalne ...
Marzyłem by zostać gwiazdą, wierzyłem w największe kłamstwo
i byłem durnym wariatem, lecz potem odkryłem prawdę.
Zasypiasz pijany kłamstwem, wierząc w to co nierealne ...
w obrazki fałszywe i marne i teorie tak absurdalne ...
Zwiedziony mężu, niewiasto ... wierzycie w największe kłamstwo
a mnie nazwiecie wariatem, bo uwierzyłem w prawdę.
Po Ziemi stąpam twardo ... Na Ziemię zszedłem już dawno.
Autor