Menu
Gildia Pióra na Patronite

Zwontpienie i nadzieja

barszczuś

barszczuś

Zmierzcha. Pokój jest słabo oświetlony. Ona leży na durzym łóżku. Przed sobą ma zeszyt. Myśli są jej przyjaciółmi i wrogami. Jest tu sama. Przy niej niema nikogo. A bynajmniej ona tak sądzi. Ból. Tak. jest przy niej ból. Wyciska jej łzy, rani to co pozostało z jej serca, dusi ją w snach i towarzyszy w myślach.

Telefon milczy. W domu cicho, pies śpi. Ona pisze. Płacze, pisze i znów płacze. Nigdy ani słowa do niej, ani szeptu. Jak sądzisz. Kiedy się podda, kiedy z jej serca zniknie nadzieja? Kiedy zapragnie umrzeć.
Pisze ona w zeszycie. Ledwo da się odczytać słowa.

Samotność jest gorsza nawet od otwartej niechęci. Dlaczego jestem samotna, dlaczego życie tak bardzo boli. Nie wierze w stwierdzenie "Mamy dziś niebo na ziemii"...

Nikt jej nie pocieszy, nie poda jej dłoni, nikt nie uśmiechnie się przyjaźnie, nie powie "Mała będzie dobrze" Bo i po co skoro nie będzie... W sercu jej jednak jest nadzieja. Tli się słabym płomykiem, szepcze w cisze, w pustkę, w wieczór szary. "Jestem tu, potrzebuje miłości" to tylko szept, lecz trwa ciągle, nie przerwanie. Odczówa ból. Ale idzie dalej. Widzisz. Uśmiecha się na swojej ciemnej drodze. Marzy o aniele, co światłem jej będzie. Ona wie, że tak kiedyś będzie, dlatego nie chce nawet myśleć o śmierci. Ona czeka, może nie zabraknie jej szczęścia.
Jej serce krfawi, ale ona tego nie czuje. Idzie na przód.
Choć teraz leży, i nie rozumie, że to nie zachód jej życia lecz wschód. Będzie jeszcze przecież taki czas...
Ona pisze:

Liczba ludzi na świecie musi być pażysta. Ja muszę być czyjimś zagubionym marzeniem, i ktoś musi być mojim przeznaczeniem. To serce wie i jego i moje...

I dlatego będzie czekać, choć ciemno już prawie, choć telefon milczy, choć nikogo poza nią w tym domu nie ma, choć pies śpi i nie potrzebuje niczego więcej.. poza wodą, karmą, spacerem i snem. Będzie śmiać się losowi prosto w jego zmienną twarz, choć łzy spływają po jej głatkich policzkach i giną w jejmiodowych włosach.
Pisze dziewczyna kończąc ten list:

Dziękuję Ci nadziejo, że dodajesz mi sił, że jesteś we wszystkie dni.

tak oto zapada spokojnym snem. A jutrzejszy dzień szykuje dla niej nowe niespodzianki.........

11 830 wyświetleń
24 teksty
0 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!