Menu
Gildia Pióra na Patronite

``Tabletki śmierci``

~ Anioł ~

~ Anioł ~

Szła ulicą rozglądając się dookoła. Ubrana w zwiewną sukienkę i buciki na obcasie,jasnowłosa Bella. Pochodziła z ubogiej rodziny i nigdy nie przeklinała statusu finansowego jakie posiadali jej rodzice. Zakochana w przystojnym chłopaku,który nie dawno pojawił się w jej życiu, rozmyślała co dalej.

Tego dnia, w którym pierwszy raz go ujrzała ubrany był w czarna bluzę i jasne spodnie. Wydał jej się być zwykłym,``durnym`` chłopczykiem, który myśli tylko o piłce. Chłopak imieniem Alex podszedł do niej chcąc zagadać.
-Jak masz na imię?-spytał.
*Bella...-odpowiedziała z ironia w głosie.
Bała się, że jaj nieśmiałość do nowych znajomości zakończy tę rozmowę porażką.
-Czemu unikasz mojego wzroku i podejrzewam, że także mojej osoby??-zastanawiał się przez cały czas.
*Wybacz jeżeli cie tym uraziłam...-odparła szybko i bez zastanowienia.
*Nie chciałam abyś tak to odebrał,ja po prostu nie mam śmiałości do zawierania nowych znajomości.
-Rozumiem. Mam pytanie:``Czy poszłabyś ze mną do kina??``-spytał licząc na szybką i pozytywną odpowiedź.
W oczach Belli pojawił się strach, który paraliżował jej ciało.
*Przepraszam ale nie mogę. Nie zrozum mnie źle, chciałabym pójść ale muszę zająć się rodzeństwem.-wymyśliła wymówkę w biegu myśląc, że odpuści.
-A mógłbym chociaż przyjść po ciebie przed szkołą i towarzyszyć ci w drodze do niej??-pytał dalej.
*Jeżeli bardzo chcesz. Nie mam nic przeciwko.-odparła, zaraz po tym odchodząc.
Następnego dnia szła już z nim do szkoły, zastanawiając się co dalej z tej znajomości wyniknie. Alex spodobał jej się , lecz wciąż nie wiedziała co on czuje do niej. Bała się spytać wprost,ponieważ nie chciała go zranić. Przez kilka kolejnych dni spotykali się przed szkołą oraz po lekcjach.Uczucie Belli do Alexa rosło wraz z upływem czasu. On jednak nie okazywał żadnych oznak swojego większego zainteresowania piękną dziewczyną niż przyjaźń. Bella nie wiedziała co robić. W piątek, gdy ostatni raz przed weekendem Alex odprowadzał Ją do domu stało się coś strasznego. Kiedy chłopak przechodził przez ulicę jakieś rozpędzone auto potrąciło go i odjechało. Okazało się, że był to jego najlepszy przyjaciel. Gdy przyjechała policja, Bella trzymała w ramionach ukochanego.Alex miał zakrwawioną twarz i oczy pełne łez. Kałuża krwi oblewała ręce Belli.
*Dlaczego,dlaczego mnie to spotyka !?Dlaczego teraz,gdy wszystko zaczęło się układać !?-pytała siebie samą w myślach, cały czas trzymając Alexa i czekając na karetkę.
-Nie płacz...-powiedział po cichu. Nie chcę żebyś była smutna.-wyszeptał ostatkiem sił.
*Kocham Cię...-rzekła Bella z czułością w głosie.
-Ja ciebie też...-odparł Alex po czym jego głos umilkł.
*Nie,tylko nie to!!!-krzyczała dziewczyna.
To był jej ostatni dialog z ukochanym, który jak się okazało na łożu śmierci też wyznał że ją kocha...
Przez kilka miesięcy opłakiwała stratę miłości swojego życia. Nie mogła sobie poradzić z tą całą sytuacją. Postanowiła więc zakończyć swoje cierpienie i znaleźć się u boku swojego ukochanego. Napisała list, w którym się ze wszystkimi pożegnała. Zamknęła się w pokoju z pudełkiem tabletek nasennych, łykając je po kolei, aż w końcu zasnęła.Gdy rodzice znaleźli ją w pokoju na ratunek było już za późno. Belli udało się spełnić swoje słowa,ponieważ jak to zawsze bywało zamieniała je w czyny.
Jej życie zaczęło się w momencie poznania Alexa i skończyło gdy jego zabrakło...

2116 wyświetleń
41 tekstów
3 obserwujących
Nikt jeszcze nie skomentował tego tekstu. Bądź pierwszy!