Menu
Gildia Pióra na Patronite

19-11-19

Moon G

Moon G

Sen nr 1 : PIEKŁO
Znajduję się w jakimś obskurnym świecie, podobnym do naszego, gdzie zewsząd w szybkim tempie podbiegają do mnie jakieś ludziopodobne mutanty i śturchają mnie, popychają i mówią równie szybkie niezrozumiałe słowa ... ich twarze również zmieniają kształty w mgnieniu oka a ich dokuczność jest nie do zniesienia, próbuje iść ale mi nie pozwalają ... wszystko wokół również zmienia się, jakby pływało, jedno pomieszczenie przechodzi w drugie, sen jest tak rzeczywisty że jestem przekonany że to dzieje się na prawdę, ale coś mi podpowiada że to jednak sen ... próbuję się obudzić ale nie mogę ... w końcu krzyczę z całych sił : GDZIE JA U DIABŁA JESTEM!?!?!? ... budzę się ... widzę okno, ale czuję się skrajnie podle ... zasypiam ponownie.

Sen nr 2 : FABRYKA GUMOWYCH ROBOTÓW
Jestem w gigantycznej nowoczesnej hali fabrycznej, gdzie produkowane są super-wyglądające inteligentne roboty w wielu rodzajach, o różnym wyglądzie i w wielu kolorach, mające być przystosowane do życia w naszym społeczeństwie ... na samym końcu hali znajduje się małe stanowisko produkcyjne, gdzie produkowane są ich miniaturki na sprzedaż dla ludzi ... oprowadza mnie tam jakiś młody mężczyzna, który załatwia mi tam pracę, nagle z głośników halowych rozlega się spokojny kobiecy głos, że maszyny powoli zaczynają się buntować przeciw ludziom, ale na razie nie ma powodów do paniki ... młody mężczyzna przewozi mnie samochodem do jakiegoś domu, gdzie mam mieszkać z innymi młodymi pracownikami fabryki ... nagle zjawia się szef firmy i zaczyna dyktowac mi warunki zatrudnienia ... sen był niezwykły, ale tutaj się kończy.

Rzeczywistość po przebudzeniu : PRAWDZIWE PIEKŁO
Budzę się i pierwsza myśl w głowie, która się pojawia to to, że to nie może być prawda ... w ustach i gardle mam totalną suchość, ból głowy jest nie do zniesienia, czuję się tak podle że nie jestem w stanie tego opisać, wiem że nigdy wcześniej w moim życiu tak się nie czułem, nie chcę umierać, chcę żyć ale ten stan jest nie do zniesienia ... jakoś udaje mi się wstać i udać do łazienki ... odkręcam gorącą wodę i wchodzę do wanny ... nie wiem czy z niej wyjdę.

Następnych 5 dni : DOMOWY ODWYK
Od tamtego wtorku mija 5 dni i nie ponoszę się ze szczęścia, że żyję i już prawie całkiem wydobrzałem. Wiele razy wcześniej zarzekałem się że nie sięgnę po żaden alkohol, ale widać musiałem osiągnąć ten straszny stan ażeby w końcu zaprzestać . Zeszłej niedzieli wieczorem poszedłem do kiosku po butelkę smakowej wódki a ocknąłem się tydzień później w ohydnym, cuchnącym pomieszczeniu, gdzie potem podczas sprzątania pozbierałem 3 pełne siatki puszek po mocnym piwie oraz 4 puste butelki po gorzale. Jestem nad życie wdzięczny mojej ukochanej oraz przyjacielowi z USA za to że wspierali mnie na facebooku (i nadal wspierają), właścicielowi mieszkania za poważne ostrzeżenie i szczęśliwy, że miałem środki i warunki do tego ażeby doprowadzić się do stanu używalności w wielokrotnie już sprawdzony przeze mnie i skuteczny sposób. Dzień 19 listopada zapamiętam już raczej na zawsze, ale gdyby naszła mnie choćby jedna najmniejsza chęć napicia się choćby piwa, będę pamiętał aby wejść tutaj i przeczytać sobie to opowiadanie.

KONIEC

71 035 wyświetleń
1135 tekstów
9 obserwujących
  • Michaelowa

    23 November 2019, 17:16

    Magiczna data i słuszna decyzja 😘

    od Moon G